Z dumą i wielką przyjemnością ogłaszamy, że na pokładzie dziąsełkowym zawitał pierwszy Pan Ząbek (Dolna Jedynka). Okoliczność tą Bubuś przebył bez większych problemów. Poza nieco mniejszym apetytem i większą ochotą na przeżuwanie, żadnych innych objawów (póki co) nie stwierdziłam.
Poza tym Kubuniek nauczył się siedzieć i teraz intensywnie uczy się siadać. Sięga po interesujące zabawki (pilot, komórka, kubek) i złości się jak nie może ich dosięgnąć. Bardzo dużo gaworzy, do mamy, taty, babci, laptopa :) tudzież lampy. Śmieje się i uśmiecha przy każdej okazji. Jest bardzo towarzyski, ale tylko na rękach, które zna. Lubi jeść, marchewka jest pyszna, jabłko trochę kwaśne, ale po serii przekomicznych min, nawet jabłko okazuje się dobre. Uczymy się jeść łyżeczką i idzie nam świetnie (nie zapeszając). Kubuś je powoli testując i smakując każdą porcję. Niektóre "kęsy" zostają wyplute, inne wyciągnięte z buzi i rozsmarowane gdzie się tylko da. Ostatecznie jednak większość ląduje w żołądku. Uwielbia się kąpać. Chlapie rozkosznie rączkami i nóżkami. Mokre pochlapane oczka wcale nie zniechęcają go do zabawy. Coraz rzadziej i krócej śpi w dzień, za to noc przesypia całą od 22 do 7.30 z przerwą na flachę o 1, którą opanowuje szybko na spaniu. W zeszły piątek byliśmy na szczepieniu. Waga w przychodni pokazała nieco poniżej 8 kilo. Na samo wkłucie synek zareagował jak prawdziwy twardziel :) Dwusekundowy płacz, po czym wtulił się i zasnął :D