wtorek, 15 stycznia 2013

Jak posprzątać mieszkanie przy małym dziecku?

    Sprzątanie domu zamieszkałego przez młodocianą jednostkę raczkująco-psocącą ogranicza się do ogarnięcia tu i ówdzie grubszego bałaganu. O większych porządkach w zaplanowanych dniach nie ma mowy, bo bobas zapewne właśnie wtedy zacznie ząbkować, marudzić, albo po prostu będzie miał zły dzień lub... wręcz przeciwnie, w przypływie dobrego humoru będzie robił wszystko, by odciągnąć zajechaną matkę od roboty na rzecz jedynego słusznego zajęcia - zabawy z dzieciorkiem. Ja zaplanowałam sprzątanie na dziś. I tak, gdy poszłam pozmywać naczynia synuś postanowił zrobić porządki w swojej szafie, skutkiem czego miałam w pokoju podłogowy przegląd pieluch, ciuchów i innych zawartości półek zza przesuwnych drzwi. Gdy wpadłam na pomysł pościelenia łóżka, Kubusiowi zachciało się zabawy w "a kuku" do czego posłużyło mu prześcieradło, co oczywiście skutecznie udaremniło mi dalsze działanie przynajmniej na jakiś czas. Zamiatanie i wycieranie (małych) podłóg łazienki i kuchni wzbogaciło powierzchnię dywanu w pokoju o wystawę strzępów chusteczek jednorazowych i podkładek pod kubki. Udało mi się zrobić Małemu kolację i przygotować kąpiel bez ofiar w ludziach, przedmiotach i martwej natury, a to tylko dzięki temu, że psotnik zajął się gapieniem jak mu się woda do brodzika nalewa.
Jak więc to zrobić żeby było dobrze? Można zamknąć dzieciorka za kratami łóżeczka. Ale to rozwiązanie na krótką metę lub dla matek głuchych na płacz dzieci. Można odstawić delikwenta do babci, cioci czy innej opiekunki, ale przecież nie będziemy tego robić codziennie. Można też się pogodzić z losem i połączyć przyjemne z pożytecznym i sprzątać bawiąc się z dzieckiem. Albo (co osobiście stosuję często) wykorzystać męża, do zajęcia się potomkiem, lub pomocy przy sprzątaniu (kocham cię skarbie:*).

A tak Kubuniek bawi się w "a kuku" i w magika co to jest i zaraz znika :D

15 komentarzy:

  1. Ale słodziak :) I babach jak to Wercia mówi musiało być :)

    Słodko A kuku :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki słodziak!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas jest tak, że jak odkurzam co ma miejsce codziennie, zwłaszcza teraz zimą, to Oliwka często chodzi koło mnie, łapie za rurę i "sprzątamy razem w żółwim tempie" ;),albo jak jej się znudzi to wyłączy mi odkurzacz.
    Jak w sobotę lub w piątek jest większe sprzątanie ze ścieraniem kurzy i myciem łazienki (co należy do męża) to Oliwka ląduje w łóżeczku z zabawkami i włączoną muzyką. A ja w tym czasie mogę spokojnie zetrzeć kurze bez obaw, że zrobi sobie krzywdę czymś ostrym co normalnie jest poza jej zasięgiem. Zazwyczaj zaczyna jej się nudzić w momencie gdy ja już kończę sprzątać, więc nie jest źle :)
    Ale czasami jak pozwalam jej pomóc w sprzątaniu, to jest tak jak mówisz, większy bałagan niż był ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie Kubuś też siedzi w łóżeczku ze swoimi zabawkami i grzecznie się bawi, ale są takie dni, że NIE! I koniec :)

      Usuń
    2. To ja wtedy mam dni, że choćby nie wiem jak było źle, też NIE sprzątam, od razu świat się nie zawali ;)

      Usuń
    3. He he ;-) tak fakt ;-)

      Usuń
  4. Z całą pewnością łatwe zajęcie to nie jest:) Mając pomocnego męża, który potomkiem się zajmie to masz połowę sukcesu. A dziecko, mimo udaremnienia prób sprzątania i tak pozostaje za pewne najsłodszą istotą na świecie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A nikt "życzliwy" jeszcze nie powiedział, że kiedyś kobiety robiły wszystko same z gromadą dzieci i nie tylko miały porządek, ale i ugotowany obiad dla męża na stole? ;)

    Ja sprzątałam jak mała Zuzka spała, czasem do 23-24 jak zasypiała późno, przy pełzaniu i raczkowaniu mycie podłóg 2 razy dziennie podczas jej snu...

    A teraz mi to zwisa i powiewa, nie szura brzuchem po panelach więc mogę umyć raz na kilka dni a resztę nadal ogarniam, jak ona śpi.
    Nie jest idealnie ogarnięte, ale co tam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pranie ręczne zrobione, krowa wydojona i jeszcze gliniany garnek zrobiony :D
      Też często sprzątam jak Kubuś śpi, ale wszystkiego o tej porze nie zrobię, a w ciągu dnia śpi krótko.

      Usuń
    2. Ja robiłam wszystko własnie w nocy, tak było najszybciej i najwygodniej :)
      a z racji tego że jestem z małą sama to i nie mam co liczyć na pomoc w porządkach ;)

      Usuń
  6. Kubuś mistrz w chowaniu się ;D przekochany!

    OdpowiedzUsuń

Cenię umiejętność wyrażania własnego zdania bez zbędnych wulgaryzmów i krytykę konstruktywną...
Oraz wysiłek włożony we wpisanie choć jednej literki w polu "Nazwa":)
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa. Każdego chętnego zapraszam ponownie :)