niedziela, 19 stycznia 2014

Chwilowe przenosiny.

    Dziś przenosimy się na tydzień do mojego rodzinnego mieszkania, do taty i brata. Mamy nie będzę przez tydzień, a skoro tata chodzi do pracy a brat ma ferie to ktoś musi się nimi zająć, ugotować, posprzątać, bratu zorganizować czas, żeby nie siedział całymi dniami przed kompem. Mężu ma nocną zmianę, więc tym lepiej dla niego, bo tam mamy do dyspozycji trzy pokoje, a co za tym idzie, mąż ma większe szanse na nieco spokojniejszy sen. Tak więc, na chwilę zastąpię mamę w jej domu, a ona w tym czasie będzie dochodzić do siebie po operacji na oddziale ginekologicznym w Katowicach, tam gdzie i ja leżałam niecały rok temu przy okazji abrazji macicy. Jeżeli kogoś interesuje jak ja tam wylądowałam, to odsyłam do starszego posta <<<<<<TU>>>>>>>. A niebawem napiszę tej notki część drugą, bo tak się składa, że moja mam "leczyła" się u tego samego "lekarza" co ja i jak na tym wyszła? Mam nadzieję, że tak samo jak ja, czyli przejdzie niezbędną operację i potem już wszystko będzie tylko dobrze.

3 komentarze:

Cenię umiejętność wyrażania własnego zdania bez zbędnych wulgaryzmów i krytykę konstruktywną...
Oraz wysiłek włożony we wpisanie choć jednej literki w polu "Nazwa":)
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa. Każdego chętnego zapraszam ponownie :)